Adult-FanFiction.org : Non English

(HOTD) Spita jak trup	By : AFSailor Category: Misc. Non-English > Anime Views: 822 -:- Recommendations : 0 -:- Currently Reading : 0
Disclaimer: I do not own Highschool of the Dead, nor the characters from it. I do not make any money from the writing of this story.

Chapter List
- 1-(HOTD) Spita jak trup
- 1
Takashi otworzył oczy. Było mu niewygodnie, leżał na twardych, zimnych deskach podłogi w tej opuszczonej ¶wi±tyni, któr± znaleĽli wczoraj, kiedy odł±czyli się od reszty. Wiedział, że Rei i reszta s± bezpieczni. Kimkolwiek byli tamci dziwni ludzie, uratowali ich. On i Saeko zostali oddzieleni i musieli radzić sobie sami. Dotarli do tej ¶wi±tyni a w okolicy nie było widać ¶ladu Ich. Postanowili więc tu przenocować. Saeko została na dole, on poszedł się przespać na górze, ale niestety, nie znalazł żadnego futonu ani niczego miękkiego. Na podłodze spało się cholernie niewygodnie. Spojrzał na zegarek. Była pierwsza w nocy. Chciało mu się pić, ale nie miał niczego pod ręk±. Może na dole co¶ będzie?

Nie zakładaj±c butów zszedł po cichu na dół po schodach. Nie chciał obudzić ¶pi±cej tutaj Busujimy. Niestety, na dole było ciemno, znalezienie czego¶ w tych egipskich ciemno¶ciach wydawało się niemożliwe. Takashi, żeby się nie potkn±ć, zszedł na czworaki, wypatruj±c gały jak tylko mógł najuważniej. Pamiętał, że gdzie¶ tu powinny być ich torby a w nich butelki z wod± mineraln±. Gdzie¶ na ziemi, chyba pod ¶cian±.

Gdy ręka zacisnęła mu się na czym¶ miękkim, przez chwilę my¶lał, że znalazł to, czego szukał. Ale to było ciepłe…

- Aaaaaaauuuaaa! – krzykn±ł, gdy potężne kopnięcie posłało go na ¶cianę. Pozbierał się z podłogi, ale zraz potem o¶lepiło go wycelowane w jego twarz ¶wiatło. Zamkn±ł oczy.

- Komurrrro-kuuuun? – usłyszał znajomy głos, a zaraz potem odgłos chowania katany do pochwy – To tyyyy? Jak kciaaaaałe¶ sie zabawić, to czeba było mieee najpierw łobuuuudzić, idooioto…

Otworzył oczy. Przed nim stała Saeko Busujima. W jednej ręce trzymała katanę, w drugiej latarce. Miała na sobie swój mundurek, krótk±, ciemnogranatow± spódniczkę, biał± bluzkę z zielonym kołnierzykiem. Wygl±dała na zaspan±, ale wiedział, że wystarczy jeden ruch, aby go zabiła. Tylko mówiła jako¶ tak niewyraĽnie i chyba nie do końca pewnie trzymała się na nogach.

- Ja szukałem… czego¶ do picia, sempai – powiedział szybko Takashi, podnosz±c się z podłogi i masuj±c bol±ce plecy. Przeleciał chyba przez pół sali. Dobrze, że niczego sobie nie złamał. Przyjrzał się bliżej Saeko. Obok miejsca, w którym spała, leżała otwarta butelka sake. Alkohol? W takich okoliczno¶ciach? Teraz dopiero spostrzegł, że policzki sempai s± jakby bardziej różowe. Czyżby była wstawiona?

- Krrretyyn… - Saeko odłożyła katanę i latarkę – Piić? No to chodĽ tu, ja dam ci co¶ doooo picia – oparła się o ¶cianę, lekko się zataczaj±c.

- Ja.. już pójdę na górę – Takashi skierował się ku schodom, ale Saeko, zaskakuj±co jak na jej stan szybko znalazła mu się na drodze.

- Poocekaaaj – powiedziała – Kciaaałe¶ pić? Too masz – powiedziała, podnosz±c spódniczkę. Takashi spostrzegł, że nie miała pod ni± majtek.

- No, kocha¶, wyliż mnie… Tak mi się jako¶ gor±co zrobiło… - Saeko, oparta o poręcz schodów, stała przed nim. Wiedział, że nawet je¶li jest pijana, nie ma z ni± żadnych szans. Była zabójczo silna. No i piękna. Jego penis dawał temu znać, sprawiaj±c, że Takashi czuł wyraĽn± niewygodę w spodniach, patrz±c na nag±, gładk± cipkę Saeko. Przełkn±ł ¶linę. Taka szansa nie zdarza się co dzień. Skrupuły skrupułami, ale był przecież mężczyzn±, a ona piękn± kobiet±.

- Niieeepodobamamam ci sięęęę? – Saeko wyraĽnie pl±tał się trochę język – Aaa moszeeee ty jeseeee¶… ten, nooo…. geeej? – ten docinek bole¶nie ukłuł męsk± dumę Takashiego.

- Nie, ale… sempai, ja nie wiem…

- Nooo juuuż… - Saeko położyła rękę na jego głowie, naciskaj±c w dół. Stała przed nim na schodach z uniesion± spódniczk± a katana leżała niedaleko. A co mi, pomy¶lał Takashi, opadł na kolana i delikatnie, językiem dotkn±ł ciepłe łono Saeko. Ta westchnęła, opieraj±c się mocniej o poręcz. Spódniczka opadła, okrywaj±c głowę Takashiego. Zaraz potem znalazła się na niej jedna z r±k Busujimy, która przyciskała j±. Lizał j± najpierw po wierzchu, potem za¶ delikatnie rozchylił palcami płatki jej kobieco¶ci, wsuwaj±c język do ¶rodka. Saeko odchyliła głowę do tyłu, jej długie, błękitne włosy opadały na plecy. Lizał coraz szybciej jej szparkę, od góry do dołu, spijaj±c jej soki, które coraz intensywniej płynęły. Gdy dotkn±ł językiem jej łechtaczki, Saeko wydała z siebie przeci±gły jęk. Takashi wystraszył się nawet, że może to ¶ci±gn±ć tutaj Ich. Busujima przyciskała go do siebie mocniej. Czuł, jak jej ciało drży.

- Ohhh… - westchnęła gło¶no – Nooo… dododooobrzeee…

Takashi słyszał kiedy¶, że to najlepszy i najszybszy sposób, że dać kobiecie orgazm, dlatego lizał jeszcze intensywniej. W końcu poczuł, jak jej ręka zaciska się na jej głowie jeszcze mocniej. Ciałem Saeko poruszył dreszcz, gdy doszła, pokrywaj±c twarz Takashiego swoimi sokami.

- Mghgmmm… semmpaiii – Takashi starał się wysun±ć głowę spod jej spódniczki, ale nie mógł, bo jej dłoń wci±ż go trzymała. Zlizywał resztę jej soków, daj±c jej dodatkow± rozkosz.

- Nooo… napiłeee¶ się dooo¶ć? – spytała, pozwalaj±c mu wreszcie się podnie¶ć. Takashi oddychał ciężko, ocieraj±c mokr± twarz.

- Ta… tak, dziękuję, sempai, a teraz…

- No tooo terazz… - Busujima opadła na kolana – Ja ciii zrobię dooobrze, chłopie – to mówi±c, rozpięła Takashiemu rozporek. Czuj±c, że trzyma w rękach jego sztywnego już członka, chłopak wolał się nie ruszać, wiedział, że pijana Saeko mogłaby nawet przez przypadek zrobić z niego kastrata. Poza tym, Rei to Rei, ale o tym, że Busujima sempai zrobi im loda, marzyła chyba większo¶ć uczniów liceum. Saeko otworzyła szeroko usta i objęła wargami stercz±c± męsko¶ć Takashiego. Przesuwała rytmicznie głowę w przód i w tył, pokrywaj±c go swoj± ¶lin±. Takashi poczuł lekki dreszcz, kiedy wzięła w dłonie jego j±dra, masuj±c je. Na szczę¶cie nie urwała ani nie zmiażdżyła ich przez przypadek. Położył ręce na jej głowie, wsuwaj±c je pod jej długie włosy.

- Ohhh… sempai – westchn±ł, kiedy Saeko robiła mu loda. Patrzył na jej piersi, wystaj±ce spod cienkiej, białej bluzki. Były takie duże, a kiedy się poruszała, podskakiwały rytmicznie. Takashi nie mógł oderwać od nich wzroku. Było mu tak dobrze. Chociaż pijana jak bela, Saeko obci±gała mu tak, że zapomniał już o wszystkich okoliczno¶ciach całej sprawy. Jej pełne, ciemne wargi zaciskały się na jego członku. Czuł, że długo tego nie wytrzyma. Wyprostował się, dochodz±c w jej ustach.

- Glurrrrppp… - policzki Busujimy wydęły się, ale dziewczyna połknęła jednak wszystko. Gdy otworzyła usta, niewielka struga nasienia zmieszanego z jej ¶lin± spłynęła po jej wargach i brodzie. Wytarła j± szybko i opieraj±c się o poręcz schodów, podniosła się.

- Nooo tooo… kwiita… - zrobiła krok do przodu, ale nogi najwyraĽniej popl±tały jej się. Runęła przed siebie. Takashi w ostatniej chwili złapał j± w ramiona. Nie była ciężka. Jak na jej wzrost i siłę, była nawet całkiem lekka. Złapał j± pewniej i zacz±ł nie¶ć. Saeko oparła głowę na jego piersi, mrucz±c co¶, czego nie rozumiał. Ale z kolei jej piersi miał tuż przed nosem. Trudno mu było oderwać od nich wzrok. Tak, były jak marzenie. Chciałby ich dotkn±ć.

- Ojjooojojojojoj! – krzykn±ł, gdy jego noga, zamiast na deskach podłogi, oparła się o leż±c± na ziemi butelkę. Oczywi¶cie, wywin±ł kozła, a spoczywaj±ca w jego ramionach Saeko poleciała do góry. W ostatniej chwili udało mu się wyhamować upadek i nie uderzyć głow± o podłogę, kiedy nagle opadła na niego Busujima – sempai, przygniataj±c do ziemi. Jej niebieskie oczy patrzy prosto w jego oczy z wyraĽnym zaskoczeniem.

- Co… jakkk… - spytała, po czym nagle, bez zapowiedzi czy ostrzeżenia, rozpieła pl±cz±cymi się palcami bluzkę. Jej duże, pełne piersi, okryte barwnym, granatowo – różowym stanikiem, zawisły nad twarz± Takashiego.

- Duuszznooo tu, Komurrrro-kkkun, nieee? – spytała, ale on nie odpowiedział, wpatrzony w te dwa cuda balansuj±ce ledwie kilka centymetrów od jego twarzy. Zaraz potem jego oczy przykrył stanik, który rozpięty spadł z jej piersi. Zsun±ł go szybko, podnosz±c się i przyciskaj±c twarz do jej piersi. Były takie ciepłe i miękkie. Saeko objęła go i przytuliła.

- Noo… juuuż… dopsszee… Komurrro-kun… dopsze… – powtarzała, podczas gdy on całował jej piersi. Odk±d j± spotkał, marzył po kryjomu, żeby to zrobić, ale oczywi¶cie musiało to pozostać w sferze jego marzeń. Teraz, kiedy wreszcie pojawiła się szansa, nie miał zamiaru rezygnować. Jej dłonie głaskały jego głowę, kiedy on ssał jej twarde sutki.

- Busujima-sempai, ja… - powiedział, kiedy podniósł głowę. Ale Saeko, nie mówi±c ani słowa, wstała, po czym zsunęła z nóg spódniczkę i zaraz potem zdjęła majtki i rzuciła je obok. Pochyliła się i rozpięła spodnie Takashiego. Jego penis był twardy i gotowy.

- Komuro-kkkun – powiedziała, u¶miechaj±c się. Mówiła już płynniej, jakby alkohol nie pl±tał jej już języka. Dosiadła go. Poczuł, jak w ni± wchodzi. Była mokra i rozgrzana, więc bez problemu wsun±ł się do jej ¶rodka. Był prawiczkiem, przynajmniej jeszcze kilka sekund temu. Saeko nadawała rytm, siedz±c na nim i poruszaj±c się rytmicznie. Sięgn±ł ku niej, masuj±c nadal jej pełne piersi, podskakuj±ce wraz z każdym ruchem bioder. Wzdychała namiętnie, gdy penetrował j±. Czuł, jak zaciska się na nim, wci±gaj±c go jak najgłębiej siebie. Czuł się jak w niebie. Wokół mogło się roić od zombie, ale teraz było mu wszystko, bo robił to, o czym cała reszta facetów z ich liceum mogła tylko marzyć. Pewnie zreszt± większo¶ć już nie żyła. Czuł jej ciepło, jej blisko¶ć. Chociaż wokół było ciemno, krople wilgoci błyszczały na ich ciałach w ¶wietle leż±cej na ziemi, ci±gle wł±czonej latarki. Saeko poruszała się coraz szybciej, oparta dłońmi o jego ramiona.

- Busujima-sempai… dochodzę… - jękn±ł Takashi, po czym wystrzelił w ni±. Saeko nie wydawała się mieć nic przeciwko. Przeciwnie, jej zaci¶nięta cipka wyciskała z niego wszystko, sama za¶ obficie skrapiała go jej sokami miłosnymi. Saeko wyprostowała się, gło¶no jęcz±c, kiedy j± także ogarnęła rozkosz.

- Komurrrro… kun… - Saeko opadła na jego piersi, po czym zamknęła oczy i zapadła w głęboki sen. Takashi patrzył na ni± zaskoczy. Wci±ż był jeszcze w niej, a jej duże, jędrne piersi spoczywały na jego klatce piersiowej. Próbował j± obudzić, ale spała mocnym, pijackim snem. Powoli podniósł j±, zdj±ł z siebie, ubrał a następnie położył na jej posłaniu. Spojrzał na ni± raz jeszcze, leżała taka bezbronna i niewinnie wygl±daj±ca, jakby nic nie zaszło. Westchn±ł. Był wyczerpany. Po czym¶ takim od razu zasn±ł, nie przejmuj±c się już niewygod± twardych desek ¶wi±tynnej podłogi.
- 1
You need to be logged in to leave a review for this story.You need to be logged in to leave a review for this story.
Report Story

(HOTD) Spita jak trup